Moja mama wiecznie usmiechnieta
Tata prosi Fox'ika o to by w swych postanowieniach noworocznych nie sikal wiecej na dywan.
Tu Fox dmucha balony,a ja z mama je wiazemy.
Rudzik nie chce pomagac,bo to nie zdrowe dla kotow.
Ostatnie przygotowania i probu techniczne przed godzina 00:00.
Romantica kolacyja we dwoje...
wino leje sie strumieniami....
Przenosimy impre do Kobakow - jazda na calego....
Odpisujemy na sztampowe zyczenia od naszych znajomych.
No i wreszcie wybuchy...
Stary Rok odchodzi...
Witamy Nowy Rok 2007
Etykiety: sylwester 2007
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home