Dzienniczek ucznia Pawła Piwkowskiego

Postaram sie codziennie cos napisać,a od czasu do czasu dadać też kilka fotek dla urozmaicenia!

sobota, kwietnia 01, 2006

Dziś imieniny mojej MAMY!!!


Kochana Mamo! Bardzo Cię kochamy i baaaaaaaaaaardzo za Tobą tęsknimy! Nie martw - niedługo swięta i się zobaczymy! Życzę Ci zdrowia, spokoju, żebys nie pracowala taaaaak duuuużo i miała trochę wytchnienia. Worka pieniedzy i żeby twoje marzenia się spełniły.
Milion calusków!

Nowa C - trąbka

Nowa trąbka C. Nareszcie! Jest całkiem niezła! Brzmi ładnie, niestrojące c2 okazało się drobiazgiem dla moich ust,które korygują ten błąd bez trudnosci i namysłu. Trąbka wygląda jak nowa,bo z tego co zdążyłem się dowiedzieć przeszła totalny remon, włącznie z pozłoceniem. Mam nadzieję, że dobrze mi posłuży i że teraz moja praca wględem studiów orkiestrowych będzie już stu procentowo wydajna. Kilka zdjęć!








Walnięta sąsiadka wali w moją ściane...



Punkt 11:00.... Oto wspaniały widok z mojego okna! Słońce, niebo koloru właściwego, no i walnięta sąsiadka wali w moją ściane. O 10 rano w sobote zacząłem się rozgrywać - jak codzień kilka ćwiczonek na pobudzenie ust;) A tu nagle... bum bum bum!! Przejąłbym się tym może troszeczkę gdyby za scianą mieszkała normalna oraz przyjazna mnie i społeczeństwu osoba, ale... że mieszka tam wariatka z Iranu to nic sobie z tego faktu nie robie i robić nie będę.
Kilka słów usprawiedliwienia dla mojego teoretycznie impertynenckiego, niegrzecznego, a nawet można by rzec beszczelnego poniekąd przestępstwa - grania w sobote od 10:00....
Wyjasniam, że "GRAĆ W POKOJU ZEZWALA SIĘ NA WSZYSTKICH INSTRUMENTACH POZA PERKUSYJNYMI W GODZINACH OD 8-22 SIEDEM DNI W TYGODNIU".
A teraz przełóżmy to na moją postawe- wspaniałomyślną jak się okazuje wielkodusznosć względem "ofiary" pochodzenia irakijskiego (co nie ma tu akurat nic do rzeczy). W pokoju irakijki mieszkają jeszcze dwie inne dziewczyny. Jedna gra na gitarze, druga zas na fortepianie.
Czy to moja wina, że irakijka studiuje Zagospodarowanie Terenów Zielonych i nie rozumie mowy mojej trąbki? odpowiedz brzmi oczywiscie NIE!!! tymbardziej, że to muzyczny akademik i my - muzycy jestesmy tutaj górą. Poza tym warto jeszcze dodać dla przykładu, że dziewcze to (ciężko ją nazwać dziewczyną bo goli się zawsze na 2 milimetry i wygląda jak najemnik z Africa Corbs) jakies trzy miesiące temu postanowiło zacząć trening w postaci biegania. No i zaczęła biegać po korytarzu na drugim piętrze w kólko i w kółko. Będąc w kuchni koło której musiała przelecieć zacząłem mierzyć czas tej biedaczce czekając na frytki. Wlokła się jak żółw,a wyglądała jeszcze smiesznij niż on, w butach jak do kickboksingu- prawie jak kozaki. Przykłady dziwnych zachowań można by jeszcze mnożyć,ale jestem już głodny więc ten jeden (jeden z moich ulubionych) musi nam wystarczyć. Miłego dnia!

środa, marca 29, 2006

Pukając do windy....

Dzis poczułem się jak żołnierz - no prawie,bo nikt nie darł mi się nad uchem i nie mówił,że jestem nic niewartą jednostką ludzką zwaną również gównem. No więc jak już wspomniałem tego nie było,ale było mokro w butach. Ach zapomniałem dodać ,że czułem się jak żołnierz US Marines przeprawiający się przez rzekę Kongo. Wody było dzis pod dostatkiem, nikt jej nie zamawiał. No cóż, tego czego pragniemy jest zawsze za mało,albo nie ma wcale, a tego czego już najchętniej bysmy się uroczyscie i chóralnie pozbyli jest jak zawsze na złosć jak na lekarstwo .....
Tematem dzisiejszego dnia była i cały czas będzie - czyli pozostanie na tzw. tapecie - trąbka C. Piękna, nowiuteńka ,genialnie strojąca i najlepiej żeby jeszcze sama grała.TAK! hmmmmm!To marzenia - czyli słoneczna Chorwacja! A teraz "troche" deszczu na te jakże wspaniale "opalone" na blado twarzyczki. Jutro może wreszcie będę miał moją trąbke C. Nie tak wspaniałą, bynajmniej nie nową i jeszcze bardziej bynajmniej niestrojącą - choć wydawało się że będzie gorsza - jak nowy Lechner Hannesa, ale jak to ujął Bammer Sep ".....jest całkiem niezła - gdybys wiedział na jakich C trąbkach grają ludzie to bys nie uwieżył, a Ta jest całkiem niezła poza jednym dzwiękiem ,ale do ćwiczenia orkiestrówek w sam raz...". No i Myślę ,że to dobrze, bo moja diagnoza była taka sama. Dlatego mimo świadomosci posiadania czegos mniej doskonałego od mojego wspólokatora nie zamartwiam się,bo lepiej mieć wróbla w garsci niż gołębia na dachu.
Na uwagę zasłużyło dzis jeszcze jedno drobne wydarzenie - a mianowicie - zapukałem dzisiaj do windy.... no cóż, pomyslałem- Oj, źle już z Tobą chłopie, a potem wpadłem w dziki, nieopanowany i niczym nieskrępowany atak szczerego do łez smiechu. Czy zapukaliscie kiedys do windy tak jak się puka do czyjegos pokoju? chyba nie! Wy nie, a ja tak..... :)

wtorek, marca 28, 2006

Giovanni Gabrieli - próba

Dzis wieczór spędziłem na "moim ulubionym" PRO ARTE. Gralismy Canzone Gabrieliego na dla chóry dęte + altówkę.
Giovanni Gabrieli (1557 - 12 sierpnia 1613 w Wenecji) - włoski kompozytor i organista.


Ciekawa muzyka, a szczególnie w wydaniu na dwa chóry,ale.... po trzech godzina mdła i bez wyrazu. To zmęczenie. Wiem o tym, ale tak czy owak od Gabrieliego odpocząć mi przyjdzie z wielką i nieukrywając wyczekiwaną z zegarkiem w ręku ochotą.



25.03.2006 Polska impreza

Pewnego pięknego sobotniego poranka postanowilismy wykorzystać nieobecnosć Hannesa i zrobić polską imprezę. Nie było to nasze pierwsze spotkanie, więc nauczony doswiadczeniem z poprzednich imprez ulożylem plan dnia tak aby wszystko krótko mówiąc zapasilo! Ćwiczenie, próba, zakupy, ćwiczenie, sprzatanie, no i wreszcie.... imprezowanie! To słowo na "i" to moze za duzo powiedziane, gdyż do pełni szczescia brakowało jeszcze conajmniej z dziesięciu osób, dobrego parkietu oraz porzadnego naglosnienia!!! Dlatego musielismy zadowolic się"tańsza", lecz bynajmniej nie gorsza, tylko trochę spokojniejszą odmianą imprezy. No i muszę przyznać,że mimo wszystko udała sie bardzo,a tu jak zwykle dowodów kilka w postaci fotograficznej.

Magda, Czarek, Monika i Asia
Jola Królik od CzarkaPiotrek i Magda

Czario