Dzienniczek ucznia Pawła Piwkowskiego

Postaram sie codziennie cos napisać,a od czasu do czasu dadać też kilka fotek dla urozmaicenia!

sobota, kwietnia 15, 2006

The Living Sea.....


The Living Sea - wreszcie odnalezione i zassane! Teraz po ponownym utwierdzeniu się o wielkej wartosci jednej z moich ulubionych płyt chciałbym sie nią podzielić równiez z wami moi mili, dlatego postanowilem ją udostępnić. Poniżej jest link -(cała operacja pobrania może wydawać się skomplikowana,ale jest banalna, dlatego bez obaw - dacie rade!) klikacie link, następnie na stronie która się otworzyła na samym dole (trzeba przewinąć strone) klkikacie przycisk FREE, potem strona przeskakuje i czekacie okolo 60 sekund, poczym odnajdujecie przycisk DOWNLOAD i wpisujecie w oienko kod który się obok niego wyswietli. Zaczyna się sciąganie, potem juz tylko rozpakowujecie (jest spakowany rar'em) i słuchacie! Wierze ,że nie wszystkie piosenki Wam się spodobają, ale napewno duża większosć tak. Miłego słuchania.

Sting 1995-The Living Sea-Jazz.rar

Basic instinct 2 - myślałem,że nie dam rady.....


Basic Instinct 2 - cos czemu mozna przyznac jedna gwiazdke z najbardziej zgniłego i smierdzącego sera na swiecie. Film poniżej krytyki, nudny, tendencyjny! Strata czasu! Nawet nie ma do niego jeszcze napisów,a to moze tylko źle o nim swiadczyć. Polecajcie tylko wrogom!

piątek, kwietnia 14, 2006

Mały,ale jakże owocny spacer...

Z lekka wymuszony, dzisiejszy spacer, który odbyłem w godzinach popołudniowych ,choć nie rozpieszczał pogodą, to napotkany widok wszystko mi wynagrodził.
Poszedłem do biblioteki, żeby oddać nuty,ale... dzis jest swięto, no i była oczywiscie zamknięta na cztery, a może nawet na osiem spustów. Ze zwieszoną głową ruszyłem w strone mojego ulubinego sklepu spożywczego, żeby zakupić, aż jeden chleb i jedną czekoladę mleczną coby mi nie było wieczorem smutno. Straciłęm już wszelką nadzieję na jakikolwiek pozytywny element mojej wyprawy kiedy nagle ON wyrósł jak z poddziemi i w całej swej okazałosci pozwolił mi na kilka ujęć które teraz z wielką przyjemnoscią prezentuje:
Jaguar

Potem po drodze za jeden (uśmiech) chleb i jedną czekolade spotkałem sklep z dawniej zwanymi Ginger'ami ,czyli dwoma kółkami z żyrokompasem dla listonosza, na pole golfowe, dla starszych ludzi itd. No a po Gingerze przeskoczyłem na nieco szybsze i silniejsze maszyny do zrywania asfaltu.A mi wystarczyłby taki BMW z serii 3xx

środa, kwietnia 12, 2006

Wczoraj w nocy niebo było pełne tajemnic...

Wczoraj w nocy niebo zasnuło się mroczną tajemnicą, by w końcu po kilku chwilach odsłonić przed nami to co skrywało.








wtorek, kwietnia 11, 2006

Bilet kupiony..jade w niedziele

Jak już wszyscy wiedzą bilet kupiłem już kilka dni temu i nie byłoby w ty nic nadzwyczajnego gdyby nie przyjaciel którego spotkałem przy dworcowej kasie. Oto on! Prawie jak kameleon! Mimo, że jest Foxterierem z pochodzenia (a miałem już kiedys nieprzyjemnosci z jego pobratyńcami) to był niesamowicie miły i przyjażnie nastawiony.

Wstałem dziś rano...


Wczoraj przerwałem, co mi się baaardzo rzadko zdarza oglądanie filmu pt. "Men In Black 2".
Dodam, że pierwsza częsć była kiepska, ale druga przeszła moje najsmielsze oczekiwania niestety plasując się na jednym z ostatnich miejsc w mojej studni z filmamami gorszymi od najgorszych. Nic wiecej nie napisze, tylko NIE OGLADAJCE NIGDY TEGO FILMU!!!